W znajdującym się na przedmieściach Warszawy żeńskim klasztorze znaleziono ciało młodej zakonnicy. Nie są do końca jasne okoliczności jej śmierci - ciężko stwierdzić, czy spadła ze schodów, czy została zepchnięta. Grono potencjalnych sprawców jest zawężone, ponieważ nikt nie opuszczał budynku przez całą noc. Herkules nie odbiera telefonów Sylwii, więc musi ona jechać na miejsce zdarzenie z szefem. Przesłuchania Matki Przełożonej oraz pozostałych sióstr niewiele dają. Mazur, zdenerwowana obecnością Wojdy, każe mu przywieźć Nowaka, który zachowuje się zastanawiająco. Kiedy jednak bierze śledztwo we własne ręce, szybko wychodzi na jaw, że denatka miała z kimś romans. Głównym podejrzanym staje się ksiądz Jerzy, kapelan, a zarazem spowiednik zgromadzenia. Niestety, duchowny zasłania się tajemnicą spowiedzi. Następnego dnia zakonnice znajdują kolejne ciało. Już po zakończeniu dochodzenia Herkules nie zastaje w domu babci, będącej ostatnio w kiepskiej formie.