Nowa doktor Clock przybywa ze swoją roztrzepaną osobowością i nie przestaje nazywać J.D. „Johnnym”. J.D. to nie przeszkadza, bo nic już nie jest w stanie zepsuć mu humoru. Ostatni tydzień chodzi w fartuchu rezydenta i zaraz oficjalnie stanie się pełnoprawnym lekarzem.