J.D. i Elliot wreszcie znów dogadują się jako przyjaciele i partnerzy w pracy, ale równowaga zostaje zachwiana, gdy Elliot daje do zrozumienia, że jest spokojniejszym i bardziej kompetentnym lekarzem, starając się nauczyć J.D. kilku rzeczy. Opanowanie Elliot zostaje zachwiane, gdy zdaje sobie sprawę, że cieć mógł wyobrażać sobie coś więcej podczas ich kawiarnianej „randki przy kawie”, bo przychodzi w garniturze i krawacie. Wyjaśnienie jego ubioru prowadzi do potyczki na śpiew a cappella między jego „grupą” a zespołem Teda. Tymczasem Turk zaczyna poważniej traktować swoją cukrzycę, gdy uświadamia sobie poważne konsekwencje choroby. Carla przypomina mu jednak, że to właśnie jego poczucie humoru pozwalało im obojgu radzić sobie w trudnych sytuacjach.