Prokurator Frydrych grozi Marcie aresztowaniem pod zarzutem sfingowania wcześniejszego porwania córki. Tomkowi udaje się odwieść go od tego zamiaru. Protas nakrywa w swoim domu obcego mężczyznę. Przesłuchuje go i przykuwa do kaloryfera. Marta oznajmia Maciejowi, że nie jest on biologicznym ojcem Anki. Ten jednak w to nie wierzy. Jest wstrząśnięty, gdy dowiaduje się, dlaczego przed laty tak nagle go zostawiła. Niedługo potem u Sajno zjawia się Protas. Kobieta obiecała mu pieniądze na leczenie jego chorego syna. W zamian on informuje Martę, że za porwaniem Anki stoi Niemczyk. Naprowadza ją też na ślad grupy przestępczej, której mecenas bronił przed sądem.