Marcin odwozi Oliwkę do szkoły i z marszu wpada w sam środek dramatycznych zdarzeń, które początkowo wydają się rodzinną tragedią pomyłek, ale w istocie są finałem wieloletniego dziecięcego dramatu. Ankę sytuacja nieco przerasta, a Oliwka już sama nie wie, po której stronie jest wujek, który z całą determinacją walczy o jej największego wroga.